Zatroskany kolega Rosmann napisał przedwczoraj tekst komentujący obniżenie ratingu S&P. Wyjaśniam, że troskał się on nie stanem polskich interesów i reputacją polskiej gospodarki, ale zajął się reputacją samej Standard&Poor's. Wiadomo - zbij termomemtr, będziesz zdrowszy.
Mniejsza jednak to rating, dla mnie ważniejsza była puenta, którą Rosemann zakończył swój tekst:
“Ale pomyślałem też co by było, gdyby naszą ocenę agencja Standard & Poors postanowiła oprzeć nie na polityce lecz na czymś innym. Na naszej kinematografii na przykład. Albo na tzw. „literaturze głównego nurtu”. No wtedy dopiero mielibyśmy się z pyszna!”
Ja z kolei pomyślałem, że tak dowcipna puenta domaga się docenienia, więc się zalogowałem i dopisałem mu w komentarzu:
“Dlatego mam szczerą nadzieję, że nasze władze nie zasypują gruszek w popiele. Tak bardzo przydałaby się nam Patrioryczna Agencja Ratingowa oraz wielojęzyczna telewizja MiedzymorzeToday…”
Chciałem spróbować, choćby nieudolnie, dotrzymać w dowcipkowaniu kroku Rosmannowi. Poniosłem jednak klęskę - życie kolejny raz przerosło kabaret. Okazuje się bowiem, że właśnie…
...Prezes TVP zapowiedział powstanie nowego, anglojęzycznego kanału informacyjnego Poland24.
